Boże Narodzenie i Sylwester w Turcji
Czy w Turcji obchodzi się Boże Narodzenie?
To jedno najczęstszych pytań jakie dostawałam w ostatnim
czasie. Według danych z Internetu 98% mieszkańców tego kraju to Muzułmanie, a przecież
w Islamie Jezus to nie Bóg!
(jest uważany jedynie za proroka)
Tak więc według religii i tradycji te obchody nigdy nie
istniały w Turcji. Ale jak jest teraz? Czy w dzisiejszych czasach możliwe jest,
że tak rozkomercjonowane święto ominęło Azję Mniejszą?
W Turcji 25 i 26 grudnia to normalne dni. Nikt nie traktuje
ich jako święta. Nic specjalnie się wtedy nie dzieje. Jednak w większych
miastach, szczególnie Turcji zachodniej, pod koniec grudnia można spotkać
świąteczne produkty w sklepach, czy ozdoby w niektórych lokalach. Trochę nas to
zwodzi. Jak to w końcu jest? Świętują tę Gwiazdkę czy nie?
Turcy (generalnie) nie świętują Bożego Narodzenia. Większość
z nich nie orientuje się nawet co to jest. Mój ukochany kiedy się poznaliśmy mieszkał kilka lat w Niemczech, w kraju gdzie za każdym zakrętem wpadasz na
Weihnachtsmarkt. Można by pomyśleć, że w takim wypadku Boże Narodzenie to nie
jest dla niego żadna enigma. A jednak! Niezainteresowany wcześniej
tematem, nie wiedział o co w ogóle w tym chodzi. Nie miał zielonego pojęcia
co/gdzie/kiedy/jak. Uświadomiony w sprawie został ponad rok temu, kiedy spędził
święta w moim rodzinnym domu w Polsce. Podejrzewam jednak, że gdybym spytała
teraz, to i tak by coś pokićkał ;)
A więc skoro większość Turków nie orientuje się nawet co to
jest Boże Narodzenie i kiedy dokładnie jest, to po co im te świąteczne elementy na
dużych ulicach miast? Co one symbolizują? Czemu służą?
Większość Turków myśli, że Boże Narodzenie to europejski
zwyczaj świętowania Nowego Roku (przydługiego świętowania). Tam od świąt na
ulicach znajdują się stoiska z noworocznymi loteriami, a w samego Sylwestra na
ulicy można spotkać świętego Mikołaja.
Podpis z głównego zdjęcia oznacza „rynek/jarmark noworoczny”
J
(Nasz stół podczas kolacji sylwestrowej)
(Tutaj, na jednej z głównych ulic Izmiru, mogliśmy kupić
kupony loteryjne. W tym dużym mieście takie stoiska były prawie wszędzie!)
(Mój kupon. Niestety nic nie wygrałam)
Komentarze
Prześlij komentarz